BWA, od 27 sierpnia do 3 września
Zawiodłam się niestety na wystawie, która jest efektem interpretacji koanu „pokaż swoją twarz przed urodzeniem”. Nawet jeśli – jak chcą kuratorzy - miała to być nie praca z koanem, a po prostu refleksja nad tym, co stanowi pozaczasową podstawę tożsamości i podmiotowości, o ile coś takiego w ogóle istnieje, to jestem rozczarowana nieumiejętnością oderwania się od najoczywistszych skojarzeń z obrazami życia płodowego, albo z niewyszukanymi odwołaniami do natury czy wręcz do buddyzmu. W rzeczy samej – współczesną tożsamość, a chyba raczej jej kryzys, ilustruje monotonia bijących o brzeg fal, plusk wody (wystawie towarzyszą dobitne efekty dźwiękowe), widoki nieba i wato- czy budynio-podobnych substancji. Honor ratuje ironiczna praca Marty Deskur.
Wojciech Gilewicz. Bez tytułu. 2009, fotografia









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz